Lepienie Aniołów idzie u mnie pełną parą, piekarnik pracuje na pełnych obrotach, kręgosłup wysiada, oczy czerwone od niewyspania, ale jaka radość kiedy już anioły powstaną, warte są wszystkich niedomagań :))) Dzisiaj przedstawiam mniejsza część tego co zrobiłam, ale jak tylko będę miała więcej czasu to wrzucę resztę anielskich duszyczek.
Przystań na chwil parę, zapraszam :)
bardzo ładne.. fajny pomysł z tymi choinkami :)
OdpowiedzUsuńAnioł z lawendą dla mnie bomba .
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są:))Ale pracuś z Ciebie:)Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńpiękne.. lawendowy - cudo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne są wszystkie, piękne oczęta im malujesz
OdpowiedzUsuńPrześliczne, bardzo oryginalne:) Mnie też juz kręgosłup wysiada, a o rachunku za prąd nawet myśleć nie chcę:DDD Ale cóż, trzeba tworzyć;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSo festive and beautiful:-))
OdpowiedzUsuń